Nie ma odwrotu od transformacji energetycznej. Dziś należy sobie zadać pytanie jak dojść do ambitnych celów zatwierdzonych przez Unię Europejską i stopniowo minimalizować udział węgla w energetyce na rzecz energetyki odnawialnej. Cele są ambitne, ale możliwe do zrealizowania. Ważne jest świadome zarządzanie tym procesem uwzględniające nasze uwarunkowania ekonomiczne, energetyczne i społeczne. Kluczowe są również czas i stabilność legislacyjna.
Stawiana za wzór Dania zaczęła transformację 30 lat temu. Dziś nadal ok. 30% energii elektrycznej pozyskuje z elektrowni węglowych – oczywiście wysoko sprawnych, ale jednak węglowych. Transformacja wymaga czasu. Ważne, aby tak jak Dania, robić to świadomie i w zrównoważony sposób. Każdy z 27 krajów UE ma inne uwarunkowania i potencjał. Dzielenie się dobrymi praktykami jest ważne, ale to nie znaczy, że w każdym kraju możemy przeprowadzać transformację w ten sam sposób.
Choć Polska ma opinię hamulcowego Europy, to jednak kiedy przyjrzymy się danym z branży odnawialnych źródeł energii, to napawają one optymizmem. Pod względem instalacji fotowoltaicznych w 2020 roku nasz kraj był 4 rynkiem w UE. Jest to najprężniej rozwijająca się gałąź energetyki odnawialnej w Polsce, a wartość rynku jest szacowana na przeszło 5 mld złotych.
W 2020 roku odnotowaliśmy w Polsce przyrost nowych mocy pozyskanych z instalacji fotowoltaicznych na poziomie 2,2 gigawata. I taki powinien być cel na przyszłość – ponad 2 gigawaty rocznie. Szacujemy, że rynek fotowoltaiki będzie nadal rozwijał się stabilnie. Zgodnie z założeniami naszego rządu do 2030 roku powinniśmy mieć 1 mln prosumentów. Dziś jest ich ok 350 tyś.
W rozwoju tego rynku pomagają dotacje rządowe, np. program Mój Prąd. M.in. dzięki niemu zainstalowaliśmy z Polsce 200 000 mikro instalacji. To rewelacyjny wynik na tle Europy. Warto jednak zdać sobie sprawę, że fotowoltaika jest opłacalna również bez dotacji. Taka inwestycja zwraca się po 5- 6 latach, a przy rosnących cenach uprawnień do emisji CO2 oraz przy wprowadzonej od stycznia 2021 opłacie mocowej, przewaga tego typu energetyki rośnie w stosunku do węgla.
W Polsce rozwijamy farmy fotowoltaiczne, czyli instalacje do 1 megawata lub większe realizowane w ramach aukcji rządowych oraz instalacje prosumenckie do 50 kilowatów mocy zainstalowanej. Przedsiębiorcy z powodzeniem mogą realizować te drugie a dzięki dostępnym modelom finansowym i biznesowym większość będzie stać na taką inwestycję. Co więcej rozwój technologii zawsze niesie jej upowszechnienie i obniżenie kosztów.
Aby transformacja energetyczna nabrała tempa ważna jest przede wszystkim zmiana myślenia. Tu również widzę postęp. 3 lata temu kiedy pytałem znajomych czym jest fotowoltaika, mało kto coś wiedział na jej temat. Dziś nawet mój 8-letni syn wie doskonale, co to jest i to nie tylko dlatego, że ja się zajmuję tym zawodowo, ale dlatego, że uczą o tym w szkole, promują w mediach, czy zwyczajnie coraz większa część społeczeństwa aktywnie interesuje się tym tematem.
Przyszłość rysuje się optymistycznie. Mam głębokie przekonanie, że nasz rząd motywowany przez UE i przedsiębiorców wytycza drogę we właściwym kierunku. Każdy z nas przedsiębiorców ma szansę wiele zyskać na transformacji energetycznej. Nie ma na co czekać. Warto już dziś podjąć działania.