05.02.2021

Offshore i nowe możliwości biznesowe nie tylko dla energetyki

22 stycznia 2021 roku prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Dokument będzie wyznaczał ramy prawne do rozwoju farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim. Rozmawiamy z adwokatem doktorem Radosławem Maruszkinem na temat ustawy i jej wpływu na polski system energetyczny oraz gospodarkę.

 

Jak czytamy w oświadczeniu kancelarii Prezydenta RP, podpisana przez prezydenta ustawa to kolejny krok ku transformacji polskiej energetyki w kierunku źródeł nisko- i bezemisyjnych. Jej celem jest stworzenie regulacji pozwalającej w pełni wykorzystać potencjał Morza Bałtyckiego w zakresie wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych. Po co nam offshore?

 

Morskie farmy wiatrowe to bardzo duże źródła energii elektrycznej. O ile farmy wiatrowe na lądzie budowane były na kilkadziesiąt, niektóre na kilkaset MW, to farmy morskie buduje się na kilkaset i kilka tysięcy MW.

Trzeba sobie zdawać sprawę, że odnawialne źródła energii mają swoje wady i zalety. Ich największą zaletą jest to, że nie zanieczyszczają środowiska. Wadą czy ograniczeniem jest to, że są niesterowalne. Kiedy świeci słońce, to panele fotowoltaiczne wytwarzają energię. Kiedy wieje wiatr to farmy wiatrowe wytwarzają energię. A kiedy są niesprzyjające warunki atmosferyczne, to odnawialne źródła energii pracują z niską skutecznością. Nie możemy nimi sterować tak jak w przypadku, np. elektrowni węglowej.

Na Bałtyku mocniej wieje wiatr, więc zlokalizowane tam farmy wiatrowe mają większą moc i większą faktyczną generację. Dzięki temu zyskujemy duże i stabilne źródło energii. To odróżnia offshore od fotowoltaiki czy od farm na lądzie.

Na Bałtyku mamy też mniej konfliktów związanych z instalacją takich inwestycji. Nie każdy chce, aby koło jego domu czy działki stał wiatrak. Na morzu tego typu problemów jest mniej. Są oczywiście spory dotyczące ochrony środowiska, przepływów promu czy tras przepływów rybaków, ale jest ich zdecydowanie mniej.

Podsumowując offshore to duże, stabilne i stosunkowo mniej konfliktogenne źródło energii.

Zaletą samą w sobie jest też to, że jest to źródło energii inne niż to na lądzie. To ważne, aby nasz system energetyczny był zdywersyfikowany. Część mocy mamy z wiatru z farm na Bałtyku, część z paneli fotowoltaicznych na lądzie, część ze spalania biogazu, który jest sterowalnym źródłem energii a przy tym ekologicznym, część z magazynów mocy. Taki zdywersyfikowany system jest dużo bardziej skomplikowany i trudniejsza jest do utrzymania sieć. Jednak ma kluczową zaletę – nie zanieczyszcza środowiska. A za kilka lat zobaczymy czy będzie tańszy.

 

Na jakim etapie inwestycji offshorowych znajduje się Polska?

W Polsce nie ma wybudowanej jeszcze ani jednej morskiej farmy wiatrowej. Mamy spółki, które wiele lat temu podjęły się inwestycji w offshore, ale nadal wszyscy gracze są na etapie uzyskiwania pozwoleń, a nie na etapie budowy. Prawdopodobnie budowa pierwszych morskich farm wiatrowych na Bałtyku zacznie się za kilka lat. Trudno jest powiedzieć czy to będą dwa lata czy, np. osiem.

Budowa morskiej farmy wiatrowej jest trudna i czasochłonna.  Na świecie są już duże morskie farmy wiatrowe w skali przemysłowej, nie badawczej, np. w Danii, Wielkiej Brytanii. Generalnie UE ma silną pozycję jeśli chodzi o offshore.

 

Co zrobić, żeby zbudować morską farmę wiatrową w Polsce?

Najpierw trzeba uzyskać tzw. pozwolenie na wyspę. Jest to zezwolenie wydawane na podstawie ustawy o obszarach morskich Polskiej Rzeczpospolitej i Administracji Morskiej. Potem należy uzyskać pozytywną decyzję środowiskową mówiącą czy i na jakich warunkach można realizować daną inwestycję. To są skomplikowane decyzje, bo farmy wiatrowe jednak oddziałują na środowisko i tu jest duża praca po stronie ekspertów technicznych, aby dany projekt spełniał wymogi środowiskowe. W Polsce mamy już podmioty, które uzyskały takie pozytywne decyzje środowiskowe.

Kolejne pozwolenia dotyczą wyprowadzenia mocy z farmy na ląd. Są to dwa kolejne pozwolenia na układanie kabli: pierwsze to uzgodnienie w wyłącznej strefie ekonomicznej. Wynika ono z prawa międzynarodowego – tzw. UNCLOS. Polska ma inną jurysdykcję do 23 km od linii brzegowej, a inną w wyłącznej strefie ekonomicznej, czyli dalej od brzegu. Drugie pozwolenie dotyczy układania kabla na morzu terytorialnym.

Morskie farmy wiatrowe będą powstawały tylko w wyłącznej strefie ekonomicznej. Polska ustawa zabrania budowania farm na morzach terytorialnych. Ta decyzja była podyktowana m.in.: ochroną krajobrazu i ludności.

Kolejny krok to przyłączenie do sieci. Musimy otrzymać warunki przyłączenia do sieci od operatora, np. PSE lub operatora dystrybucyjnego, a potem podpisać umowę z operatorem. Następnie należy uzyskać pozwolenie na budowę, pozwolenie na użytkowanie farmy i koncesję na wytwarzanie energii eklektycznej od prezesa URE. I kilka innych drobnych pozwoleń, np. związane z pracą statku itp. Podsumowując jest to długi i skomplikowany proces.

Kiedy już mamy wszystkie pozwolenia, można zadać sobie pytanie czy taką inwestycję sfinansujemy z własnego kapitału czy możemy coś otrzymać od państwa.

 

Rozumiem, że mimo oddziaływania na środowisko, offshore to pożądany rodzaj inwestycji w UE?

UE wspiera offshore. Inwestorzy mogą liczyć na dobry klimat polityczny i przepisy umożliwiające tego typu inwestycje w Polsce i całej Unii. Nasze regulacje w Polsce wynikają z prawa unijnego. Offshore to technologia uznana za nowoczesną i przyjazną dla środowiska. Polski rząd chce, aby ta technologia rozwijała się w naszym kraju.

 

Czyli niedawno podpisana ustawa o offshorze, to przypieczętowanie tych deklaracji politycznych?

Tak. Offshore to są duże inwestycje i regulowane. Ustawa tworzy przewidywalne ramy inwestycyjne.

 

Co reguluje niedawno podpisana ustawa dotycząca offshoru?

Ustawa o promowaniu wytwarzania energii z morskich farm wiatrowych określa 4 typy przepisów:

  1. Warunki wsparcia publicznego dla farm
  2. Zasady przygotowywania inwestycji (głównie budowy)
  3. Zasady sprzedaży sieci morskich kabli
  4. Wymagania w zakresie budowy farmy (w skrócie chodzi o to, aby farmy były bezpieczne)

Najistotniejsze jest określenie nowego zakresu wsparcia dla morskiej energetyki wiatrowej i uproszczenie procesów.

 

Jak ma wyglądać to wsparcie?

Wsparcie zostało podzielone na 2 typy podmiotów: podmioty, które do tej pory podejmowały działania w offshorze i zupełnie nowe podmioty.

Dla tych drugich wsparcie będzie pochodziło z aukcji. Jest to model znany już w Polsce. Tzw. prawo do pokrycia ujemnego salda będzie przyznawane z aukcji. Wytwórca energii elektrycznej z OZE, który otrzymał specjalne zaświadczenie o dopuszczeniu do aukcji, wytworzy energię elektryczną w określonym terminie i w granicach obszaru określonego w załączniku do ustawy.

Ustawa wprost precyzuje gdzie mamy wspierać rozwój offshoru w Polsce.  Jest to związane z procedowanym obecnie morskim planem zagospodarowania przestrzennego, czyli dokumentem precyzującym jak można korzystać z morza w polskich obszarach morskich.

Istotne jest to, aby uzyskać zaświadczenie, które umożliwia udział w aukcji. Najprawdopodobniej aukcje ruszą w 2025 roku. Istnieje harmonogram precyzujący ile mocy będzie mogło być sprzedane na aukcji. Np. w 2025 roku to będzie maksymalnie 2,5 GW.

Aukcja jest sformalizowana. Przebiega podobnie jak aukcje znane dotychczas dla odnawialnych źródeł energii. Aukcje wygrywają podmioty, które zaoferują najniższą cenę i których oferty nie przekroczyły łącznie 100% maksymalnej mocy. Wyniki aukcji podaje się do publicznej wiadomości.

 

W zamyśle ustawy offshorowej, nowe rozwiązania wpłyną pozytywnie na  rozwój lokalnego łańcucha dostaw i krajowego przemysłu w sektorze związanym z budową i obsługą morskich farm wiatrowych. Co to konkretnie oznacza dla naszej gospodarki i przedsiębiorców?

Polski ustawodawca wspiera rozwój offshoru. W nowej ustawie został wprowadzony zapis mówiący o tym, że wytwórca ubiegający się o prawo do pokrycia ujemnego salda, musi sporządzić plan łańcucha dostaw. Musi opisać w nim m.in. harmonogram prac, opis kluczowych parametrów, inicjatywy z zakresu badań i rozwoju, nakłady czy również wstępne wyniki dialogu z zarządami portów morskich, szacunkową liczbę miejsc pracy, które zostaną stworzone w drodze rozwoju projektu. Na wytwórcę jest nakładany obowiązek składania sprawozdania do prezesa URE z realizacji tego łańcucha.

Ustawodawca chciałby, aby w ramach rozwoju offshoru został w Polsce stworzony cały łańcuch wartości, czyli aby nie tylko inwestor skorzystał na takiej inwestycji, ale też cała gospodarka.

 

Kto powinien interesować się tego typu inwestycjami? Kto może skorzystać na nowopowstającym łańcuchu dostaw?

Producenci morskich farm wiatrowych i części do nich – zarówno tych skomplikowanych jak rotor czy łopaty, ale też tych prostszych. Z tego co wiem, Polska posiada duże kompetencje w zakresie produkcji części dla offshoru, więc warto to wykorzystać.

Na pewno dużym zagadnieniem będzie też  sam port czy zarządcy portów, którzy będą obsługiwały farmy. . Offshore może być też dużym czynnikiem rozwojowym dla stoczni i zakładów kooperujących. Budowa farm wiatrowych to również przestrzeń dla doradców technicznych i środowiskowych oraz podmiotów związanych z budową sieci.

Te inwestycje będą oddziaływały też ogólnie na lokalną gospodarkę. Ktoś, kto będzie inżynierem kontraktu, musi gdzieś spać, coś jeść, spędzać czas wolny – to wszystko wpłynie na rozwój regionów nadmorskich. Nie dotyczy to tylko dużych miast, ale też mniejsze miejscowości.

Rozwój offshoru to szansa na skok technologiczny wielu obszarów na Pomorzu.

 

Czyli na wzór doliny lotniczej z podkarpacia, powinniśmy nad morzem rozwijać wyspecjalizowaną strefę offshoru?

Zdecydowanie tak. Nasza gospodarka, która ma silne zaplecze przemysłowe i wyspecjalizowaną kadrę techniczną, nadal koszty pracy niższe niż w wielu innych krajach ma duże szanse być liderem tego rynku. Pamiętajmy też, że nie zaczynamy od zera. W Polsce mamy już obecnych wiele firm działających w offshorze i w konstrukcjach morskich.

 

Jak podsumować ustawę w dwóch zdaniach.

Morska energetyka wiatrowa to duże, stabilne i przyjazne środowisku źródła energii, które są ważne dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Proces inwestycyjny już się rozpoczął, ale nie zaczęły się jeszcze budowy. Tworzy się nowa gałąź gospodarki i wielu przedsiębiorców powinno się zastanowić jak się w ten nowy łańcuch dostaw wpiąć.