W 2035 roku pasażerowie, korzystający z 13 największych lotnisk Kalifornii będą wożeni wyłącznie pojazdami zeroemisyjnymi. Taką decyzję podjął stanowy regulator ds. jakości powietrza.
Na każdym dużym lotnisku każdego dnia setki autobusów, mniejszych busów czy furgonetek wykonuje tysiące kursów, dowożąc pasażerów z lotniska do i z hoteli, parkingów czy firm, wynajmujących samochody. A jeżeli lotnisko jest bardzo duże, jak to w Los Angeles czy w San Francisco, liczba tych kursów idzie w dziesiątki tysięcy dziennie.
California Air Resources Board (CARB) jednogłośnie przyjęła regulację, nakazującą, by w 2035 roku wszyscy operatorzy, obsługujący 13 największych lotnisk stanu, używali w 100 proc. pojazdów zeroemisyjnych – czyli albo elektrycznych, albo wodorowych.
Nowe prawo wyznacza cele przejściowe. Na koniec 2027 r. zeroemisyjna ma być jedna trzecia flot, obsługujących pasażerów, 4 lata później wskaźnik ten ma wynieść 66 proc., by osiągnąć 100 proc. po kolejnych 4 latach[1].
Co ciekawe, już dziś w Kalifornii pojazdy dowożące pasażerów z i do lotnisk w 80 proc. napędzanych jest CNG – sprężonym gazem ziemnym. Pozostałe 20 proc. to samochody benzynowe, z silnikami diesla, na LPG i nieliczne jeszcze elektryczne.
Podejmując decyzję CARB wskazało, że charakterystyka ruchu pojazdów do obsługi podróżnych wyraźnie sprzyja zastosowaniu napędu elektrycznego. Dziennie przejeżdżają one nie więcej niż 300 km, przeważnie z niewielką szybkością. W dodatku poruszają się po zaplanowanej, stałej trasie, więc z łatwością można przewidzieć dzienny przebieg i dostosować do niego pojemność baterii.
W swojej ocenie skutków regulacji Rada oszacowała też, że wdrażając nowe prawo operatorzy w latach 2020-2040 powinni zaoszczędzić ok. 30 mln dolarów na kosztach paliwa, przeglądów, napraw i na obowiązujących s Kalifornii opłatach za emisje. CARB ocenia, że bez żadnego wsparcia, inwestycja w elektrycznego busa zwróci się w osiem lat. Ale stan zapewnia możliwości wsparcia, np. z programu Hybrid and Zero-Emission Truck and Bus Voucher Incentive Project (HVIP) można dostać 90 tys. dolarów na zakup pojazdu odpowiednio wysokiej klasy. Wtedy inwestycja zwraca się w trzy lata. A w trakcie 12-letniej eksploatacji e-busa operator oszczędzi 80 tys. dolarów w porównaniu z eksploatacją pojazdu na CNG. W związku z tym CARB nie przewiduje dodatkowych zachęt.
Z aktualnych danych Rady wynika, że na głównym lotnisku Los Angeles jeżdżą 33 e-busy. Lotnisko w San Francisco samo kupiło 6 takich pojazdów i 3 ładowarki wysokiej mocy. Podobne programy zamiany flot na elektryczne samodzielnie zaczęły wdrażać niektóre inne lotniska w USA.
CARB to instytucja, która ustala obowiązujące stanowe standardy czystości powietrza, identyfikuje czynniki i substancje zanieczyszczające, weryfikuje w specjalnym laboratorium spełnianie standardów emisyjnych przez producentów samochodów, prowadzi także badania nad zanieczyszczeniem powietrza i jego skutkami. Rada prowadzi też studia ekonomiczne, m.in. szacuje koszty i korzyści z różnych rozwiązań.
[1] https://ww2.arb.ca.gov/news/california-air-resources-board-approves-comprehensive-effort-clean-airport-shuttles